niedziela, 2 czerwca 2013

Czarny huncwot czyli Komes - Porter Bałtycki

Powiem wam, że spodobało mi się to testowanie piw. Może za dużo tu ostatnio ich trafia, może staję się monotematyczny, ale kurcze to jest dobre! Prawdziwe piwa mają to coś w sobie... Chcemy skosztować ich w każdym calu, chcemy zasmakować i wyłapać każdy nawet jak najdrobniejszy smak czy zapach. Bynajmniej ja tak mam. Rozmyślam nad stworzeniem nowego bloga tylko do takich piwnych tematów. Tę pasję chciałbym łączyć z filmem..na tym zaprzestanę zdradzać szczegółów, aby wprowadzić nutkę tajemniczości na blogu. Oczywiście tego bloga nie porzucę, myślę, że jakieś grono tu zagląda i czyta moje notki. Mam rację? W najbliższym czasie powinno się wszystko wyjaśnić, a tymczasem zapraszam na prawdopodobnie ostatnią notkę związaną z testowaniem piw na tym blogu...


Komes - porter bałtycki


Alkohol: 9 %,  ekstrakt:21% wag 
Skład: woda, słody jęczmienne(jasny, karmelowy), ekstrakt słodowy, chmiel goryczkowy, drożdże, piwo pasteryzowane.
Cena: koło 5 złoty
Dostępność: Dostałem w Realu. Pewnie dostać można je wszędzie.

Jak przystało na szlacheckie piwo, wygląda świetnie. Etykieta czarna jak smoła, biały orzeł w centralnym punkcie.  Dominują dwa kolory: biały i czarny. Z tyłu etykiety trafiamy na oś czasu z kielichami symbolizującymi upływ miesięcy leżakowania. Nakreślony jest także kierunek zmian smaku. Oś ma 18 miesięcy. Czym dłużej porter leżakuje, tym jego smak jest jeszcze głębszy i lepszy. Dłuższe leżakowanie nawet jest wskazane. Niestety mój długo nie wytrzymał.  Może być grubo po dacie spożycia, nic się nie stanie. Z czystym sumieniem mogę już teraz polecić tego portera bałtyckiego. 

Gatunkowo bardzo dobry, niczym whiskey z górnej półki. 

Kolor: Czarny jak smoła, nic nie widać.
Piana: Brązowa i dorodna piana. Szybko się tworzy ale i szybko opada.
Zapach: Wyrazisty, kawowy.
Smak: Charakterny jak szlachcic! Czuć  paloną kawę razem z karmelem. Kojarzy mi się z ciemnym i ponurym średniowieczem. Goryczka jest, no ale jak ma jej nie być przy 9 % alkoholu. Kwaskowe.
Podsumowanie: Porter bardzo dobry, smak na wielki plus, czuć tą głębię. Nie jest ciężkie, piję się bardzo dobrze. Miło rozgrzewa od środka i uderza do główki niczym Dirty Dancing(Wirujący seks). Z czystym sumieniem mogę go polecić. Jeśli tylko lubujecie się w takich piwach.  Dobry huncwot z niego! 
Moja ocena: 9,5/10

Obiecuję, że następny post będzie już iście zielonopasjowy. W końcu blog ogrodniczy prawda? :)
Pozdrawam a.!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz