W związku z ostatnimi
negocjacjami z moim partnerem biznesowym, udało mi się wynegocjować, jakże dla
mnie cenne nasiona. W wyznaczonym miejscu, o wyznaczonym czasie, przeprowadziliśmy
transakcję, w której w skład wchodziły nasiona: stewii, melisy, trawy niebieskiej,
pomidorów koktajlowych i lubczyka(nasiona i sadzonka). Owa transakcja
przebiegła pomyślnie, był tylko jeden asasyn-zwiadowca(wybrani wiedzą o co
chodzi).
Myślę, że obydwie strony są zadowolone i że w przyszłości dalsza współpraca będzie
owocna!
Efekty wymiany:
Nasiona(stewii,
trawy niebieskiej i melisy, której tu nie ma)
Rzut z góry. Dodatkowo znajduję się tu jeszcze melisa, ale już nie chciało mi się robić kolejnego zdjęcia.
A tutaj mój autorski sposób na mini szklarnię, która mam nadzieje się sprawdzi. Przede wszystkim najbardziej zależy mi na stewii, do której startuje już drugi raz, a bardzo bym chciał ją wyhodować.
Tak moja mini szklarnia prezentuje się z egzotyczną częścią moich roślin(cytryna i granat).
Jak myślicie taka mini szklarnia się sprawdzi? roślinki się w niej lepiej zachowują i rosną?
Pozdrawiam a.
Prawie się popłakałam ze śmiechu ;)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za pomyślne kiełkowanie :D
Ja zrobiłam dzisiaj jakąś masakrę w doniczkach :D nie wiem co z tego będzie... swoją drogą mam teraz tyle doniczek, że ledwo się mieszczą na wszelkich możliwych parapetach :P
dzięki :P
UsuńNa pewno coś wyrośnie! :)
Też trochę ich mam, a jeszcze dojdą jak "dorośnie" mandarynka i wyrosną nasionka ostatnio wsadzone :)