Pomidorki sztuk dwa mają się dobrze, ale coś je prawdopodobnie zaatakowało.. listki wyglądają jak miks jakiejś choroby z za dużym słońcem, jak tak dalej będzie, będę musiał zastanowić się nad jakimś opryskiem. Poza tym ładnie zaczynają kwitnąć(wreszcie!) i oby do końca lata choć jeden pomidorek się uchował.
Stewia urośnie mi chyba za sto lat, jest wolniejsza niż żółw. Zastanawiam się nad kupnem już dużej sadzonki.
Co do granatu wygląda tak:
I na koniec mój wspaniały ogród w butelce, którego postanowiłem zlikwidować, i tak już od dłuższego czasu słabo mu się tam wiodło. Chciałem uratować choć rojnika, niestety po rozcięciu butelki wszystkie roślinki padły.
A jak tak wasze roślinki?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz